Obudziłam się, pobudzona… roztrzęsiona… wilgotna…
Pożądam, pragnę mężczyzny, a to wszystko poprzez ten sen.
Miałam sen, choć o nim później. Wpierw, chcę się wytłumaczyć. Sen był perwersyjny, na tyle bardzo, iż do tej pory czuję podniecenie. Gdybym ja obecnie miała pod ręką faceta…
Często miewam sny erotyczne, choć nigdy wcześniej żaden nie był tak realistyczny z jednej strony, z drugiej tak perwersyjny. Nie pragnę tego, nie chciałabym zrobić naprawdę, choć idea o tym, śnienie wywołuje tak silne pożądanie…
Kiedy moje sny dotyczą seksu, zawsze budzę się wysoce podniecona i nie mogę zasnąć. Teraz postanowiłam, iż będę o nich pisała – o nich, to znaczy o moich snach. Może mnie to jakoś rozładuje, uspokoi? Mam przynajmniej taką nadzieję.
Powracając do dzisiejszego snu.
Nie wiem skąd, nie pamiętam przynajmniej znalazłam się z Dominiką – moją przyjaciółką w jakimś domku. Domek stał nad jeziorem, jedna tego ściana była cała oszklona, z widokiem na jezioro.
Siedziałyśmy i plotkowałyśmy: “Co, dokąd i jak”
Nagle do domku weszło kilkunastu facetów, wysokich, nie najgorzej zbudowanych i mocno opalonych. Takich co to podobają mi się najbardziej. Początkowo coś zaczęli do nas mówić, choć prędko skończyli i zaczęli się rozbierać. Dominika powiedziała do mnie:
– Skarbie, Ty także się rozbierz.
– Co? – wybełkotałam, przestraszona. I chyba wyłącznie udawałam, iż nie wiem co się święci, protestując i mówiąc, iż ja “z innej bajki”.
Jeden z kolesi, jaki pierwszy zrzucił wszystkie łaszki podszedł do mnie i bezczelnie chciał mi wepchać swoją fujarkę do ust. Odwróciłam głowę. Ale zaraz, Dominika przyszła z pomocą mojemu oprawcy. Unieruchomiła moje ręce z tyłu i przytrzymała głowę. Mężczyzna zaczął wsuwać mi penisa do ust. Nie potrafiłam ich zamknąć.
Zaraz, podeszli pozostali i obłapiali mnie za piersi, za pośladki. Niektóre dłonie wsunęły się pomiędzy uda. Jeden z nowo-przybyłych poszedł w ślady poprzednika i także wsunął mi swoją maczugę do ust.
Pozostali łącznie z Dominiką zaczęli mnie rozbierać. Rozpinali guziczek po guziczku… aż do końca. Zostałam w samym staniku, nie na latami – bo i ten zdjęli. Moje piersi ukazały się zgromadzonej publiczności. Kilku facetów, zaczęło je miętosić, inni całować i przygryzać sutki.
Poczułam narastające podniecenie. Brodawki zrobiły się twarde i napięte.
Zdjęli mnie z fotela i położyli na kanapie, wcześniej zdejmując jeansy i figi. Ułożyli w pozycji ginekologicznej… Unieruchomili, choć nie musieli – już i tak nie stawiałabym oporu.
Dominika stała z boku i przyglądała się. A oni podchodzili kolejno do mnie i ruchali. Ktoś stał z tyłu i trzymał moje ręce, mocno wyciągnięte w tył.
Pierwszy koleś spuścił się na mój brzuch i podszedł następny. Wszystko zaczęło się od początku. Wsuwał i wysuwał penisa w moją mokrą cipkę, najpierw powoli… Coraz szybciej… Wbijał się w moje maleństwo… rozpychał, aż sperma trysnęła na mój brzuch, piersi i twarz.
Kolejny – drobiazgowo ta sama scena, jeśli automaty odtwarzali jeden po drugim tę samą sytuacje. Sperma każdego z nich lądowała na moich piersiach i twarzy… Czułam, iż zalewa mnie całą.
Następny… te same ruchy frykcyjne i kolejna porcja nasienia ląduje na mnie. Zaczynam sobie zdawać sprawę, iż bywa ich coraz więcej. Na punkt spełnionego ukazuje się dwóch kolejnych… a sperma mnie całą zalewa. Nasienie przykrywa mnie całą sperma wlewa się do ust, zalewa oczy. Już nic nie widzę, czuję wyłącznie woń spermy i… iż ta wlewa się do nosa… zaczynam się dusić, brakuje mi powietrza…
Budzę się zalana… potem…
I jeśli ja mogę dalej spać, zwłaszcza, iż podobało mi się to? Nie wiem czy chciałabym i potrafiła zrobić coś takiego na jawie, choć ten spanie podniecił mnie na maxa.